
Na portalu Sądeczanin ukazał się wywiad z przewodniczącym rady gminy Chełmiec Józefem Zygmuntem. Komentarz do tego wywiadu może być tylko jeden: z faktami się nie dyskutuje. Jest to jednocześnie komentarz dla tych, którzy chcieliby pokusić się o zarzut schlebiania wójtowi przez przewodniczącego rady. Cały wywiad to ciekawa, bardzo merytoryczna wypowiedź doświadczonego samorządowca. Warto ją przytoczyć, ze względu na „przepychanki” jakie ciągle mają miejsce na linii wójt - kontra opozycyjna część rady. Niestety z przykrością należy stwierdzić, że działania tych radnych nie są powodowane tym, że w gminie dzieje się coś źle, lecz na zasadzie: nie - bo nie. Czasem chodzi tylko o zaistnienie w mediach. To zwykła walka przegranych o negatywny elektorat, poprzez pokazywanie wyimaginowanego zła. Zresztą przykład „idzie z góry” i doskonale znamy mechanizmy działania tzw. „jałowej” opozycji. Gdyby to „zło” rzeczywiście miało miejsce choćby w 1/100 procenta, to przy takich uprzedzeniach personalnych, wójt już dawno spędzał by czas w „okratowanym” budynku przy ul. Pijarskiej.
Współpraca rady z wójtem i odwrotnie - jest powinnością obydwu stron. Takie działania dają wymierne efekty w postaci inwestycji na terenie naszej gminy. I tłumaczenie, że oprócz inwestycji wójt powinien zawsze usatysfakcjonować wszystkich niezadowolonych, często wiąże się z rozdawnictwem na rzecz wpływowych osób lub wpływowych grup, co działa na niekorzyść ogółu mieszkańców. Epoka rozdawnictwa, prowadzenia niewielkich inwestycji i to byle jak, tłumaczenia, że na nic nie ma pieniędzy, itp., skończyła się już prawie 10 lat temu, przynajmniej w naszej gminie. Stąd stać nas na tak dynamiczny rozwój, a nawet na sprawiedliwe „rozdawnictwo” np. w postaci obniżania podatków, czy opłat za media i śmieci.
Przedsięwzięcia niektórych radnych, chwalących się do tego swoimi rzekomymi osiągnięciami, sprowadzają się do komicznych inicjatyw uchwałodawczych, których celem jest rozszerzenie kompetencji rady i ograniczenie kompetencji wójta wbrew przepisom ustawowym, zwłaszcza jeżeli chodzi o wpływ wójta na dobór ludzi z którymi ma współpracować. Przykładem jest uchwalenie żenującej uchwały w sprawie opiniowania kandydatów na dyrektora GOK, która to uchwała została uchylona przez nadzór prawny Wojewody, a tym samym ośmieszyła całą radę gminy.
Następnym przykładem szkodliwego działania opozycyjnych radnych jest doprowadzenie do rezygnacji gminy z prawa pierwokupu działki w Rdziostowie, za bardzo atrakcyjną ceną, na rzecz prywatnego nabywcy. Interes paru osób i kumoterstwo lokalne, zaważyły nad interesem mieszkańców całej gminy.
Takich przykładów można mnożyć wiele - choćby przykład z dyrektorem szkoły w Wielogłowach. Przy tej okazji, znów wybrani radni uruchomili bardzo agresywną „nagonkę” medialną, a Sądecczyzna, dzięki prasie lokalnej, karmiona była „zamachem na demokrację” w gminie Chełmiec przez blisko 2 miesiące. A sprawa jest prosta. Wójt dyrektora nie zwolnił, dyrektor jest dyrektorem do 31.08.2016 r. Sam zaś dyrektor w ciągu prawie półtorej roku nie zdążył wystąpić z wnioskiem o ocenę swojej pracy, co uniemożliwiło mu, z własnej winy, udział w konkursie. Prawdopodobnie w tym czasie zajęty był bardziej ciąganiem wójta po sądach z roszczeniem o dodatkowe składniki wynagrodzenia.
Niektórzy radni, często z mandatem 200 głosów w gminie liczącej 28000 mieszkańców, chcieliby sobie zawłaszczyć kompetencje wójta, nie ponosząc żadnych konsekwencji, bo przecież radny de facto za nic nie odpowiada. Nieusatysfakcjonowanym radnym, którzy uważają, iż mają za mały wpływ na obsadę stanowisk zalecam, aby w następnych wyborach postarali się o ponad 6000 głosów, wygrali fotel wójta i dobrali sobie persony do współpracy z korzyścią dla całej gminy.
Jeżeli zaś chodzi o inne zalecenia dla radnych, to całkowicie zgadzam się z wypowiedzią pana przewodniczącego, a zwłaszcza z tym cytatem. „Chciałbym też podkreślić, że w tych wyborach byliśmy wybierani w okręgach jednomandatowych w tak zwanej ordynacji większościowej. A więc każdy z nas ma jakby swój teren. Nie ma tak jak dawniej, że z jednej wsi było dwóch czy trzech radnych. Dzisiaj każdy z nas wie, z jakiego poletka został wybrany i za co odpowiada.”
Bernard Stawiarski
Wójt Gminy Chełmiec