
Czytając ostatni wpis redaktora nacz. „Sądeczanina” p. Tomasza Kowalskiego poświęcony osobie wójta Stawiarskiego cokolwiek się „wkur….m” (ewentualnych zgorszonych proszę o podstawienie słowa „wkurzyłem”). Po pierwsze, nigdy nie spotkałem, by na stronie gminy Chełmiec albo w oficjalnej wypowiedzi (co sugeruje pan redaktor) wójt Stawiarski użył pod czyimkolwiek adresem słowa „szmata”, nawet gdyby ów osobnik na miano „wycierucha” lub „ściereczki” w pełni sobie zasłużył. Po wtóre, jako wywołany do tablicy przez red. Kowalskiego „wójtowy klakier”, nie życzę sobie insynuowania mi, jak i zapewne kilkunastu tysiącom sympatyków Wójta (czyli wg red. Kowalskiego zagorzałych „klakierów”), że zwracają się do swych żon, córek lub matek przy użyciu epitetu „szmata”. Nie wiem w czyjej „klace” robi red. Kowalski, ale w takiej dla przykładu Trzetrzewinie tamtejsi chłopcy mogliby „wyjść z nerw” i po swojemu, bez zbędnego rozpisywania wytłumaczyć Panu Redaktorowi różne życiowe zawiłości, ale na obrazę najbliższych na pewno by nie pozwolili. A tak przy okazji, czy nazywanie Bernarda Stawiarskiego „pijawką”, która wysysa pieniądze przedsiębiorców i mieszkańców, by zaspokoić własną próżność i wybujałe „ego”, to nie gruba przesada, nadużycie, by nie rzec dziennikarska „chamówa”?! Gmina oferująca jedne z najniższych w kraju podatków od nieruchomości, dobrze rozwiniętą infrastrukturę (dróg prowadzących do pól i lasów mogłoby pozazdrościć Chełmcowi niejedno miasto), tanią wodę, kryty basen, liczne centra rekreacji, zadbane i dobrze wyposażone szkoły…. - to wszystko stworzyła jakaś pijawka, jakiś niby pasożyt?! Chyba w swym zacietrzewieniu red. Kowalski kompletnie się zatracił! Rozumiem, że rolą mediów jest krytycyzm (ba, nawet stronniczość), ale pod warunkiem zachowania chociażby pozorów obiektywizmu i rzetelności. Rozdawajcie ciosy, ale w miarę sprawiedliwie, bo czytając niektóre portalowe teksty (a raczej ich bełkotliwy jazgot) można odnieść wrażenie, że Chełmiec to jakaś czarna, zapyziała dziura rządzona przez drobnego, zakompleksionego cwaniaczka, a nie szybująca w ogólnopolskich rankingach i stawiana za wzór gospodarności gmina. Pamiętam Chełmiec ze szczenięcych lat. Do dziś mam tam wielu znajomych i przyjaciół. Pan, Panie Redaktorze, pamiętać tego nie może, a wiedzieć Pan nie chce. Proszę mi wierzyć, że zwłaszcza ostatnie kilkanaście lat to dla gminy gigantyczny skok cywilizacyjny. Zdaję sobie sprawę, że dla kogoś, kto mieszka tu bardzo krótko, być może jest to niezauważalne. Ale proszę się postarać. Przy odrobinie dobrej woli i wyzbyciu się uprzedzeń na pewno się Panu uda, zwłaszcza, że ma Pan w redakcji kilku niezłych żurnalistów. Niech Pan da odetchnąć red. Stachurze i wyśle ją na inny odcinek frontu walki „o słuszną sprawę i lepsze jutro”. Ona odpocznie od Chełmca, a Chełmiec od niej.
Panie Redaktorze, jest Pan zbyt inteligentnym człowiekiem, żeby nie wiedział Pan co robi i po co to robi. Ilość skandalizujących tytułów oraz mniej lub bardziej wydumanych, zmanipulowanych lub zmyślonych afer rzekomo trawiących gminę Chełmiec już dawno przebiła najmarniejsze brukowce. Do klasyki gatunku przeszły sensacyjne artykuły o nie zdemontowanej w urzędzie tabliczce wicewójta Artura Bochenka albo wyborczych plakatach Wójta, które zasłoniły czyjś biust lub nogi. Nawet gdy portal pisał o przekrętach wokół nowosądeckiego Miasteczka Multimedialnego, opatrywał swoje materiały podtytułem „Chełmiec”, sugerując, że i tu wdarły się macki demonicznego Wójta. Uprzejmie uspokajam, że Zabełcze wciąż pozostaje dzielnicą Nowego Sącza i póki co nic nie wiadomo na temat zaborczych planów anektowania miasta przez B. Stawiarskiego. Innym razem, gdy w chełmieckim wodociągu stwierdzono niebezpieczną bakterię „coli”, portal „Sądeczanin” bez litości przeciągnął Wójta na zelówkach, podczas gdy w innej miejscowości wykrycie szczepów „coli” ci sami dziennikarze potraktowali łagodnie, niczym wytrysk z rury orzeźwiającej „coca-coli”. I takich przykładów można by mnożyć bez końca, jak choćby ten, gdy „pewien” mieszkaniec interweniował w „Sądeczaninie” z powodu pozostawionych w stacyjce jakiejś maszyny budowlanej kluczyków, zamiast wykonać jeden telefon na policję w celu ustalenia właściciela pojazdu. Tyle, że i tu chodziło wyłącznie o to, by dokopać Wójtowi za rzekomy brak nadzoru nad przebiegiem robót budowlanych. Ostatni materiał poświęcony awarii prywatnego ujęcia wody może stworzyć precedens i uruchomić prawdziwą lawinę dziennikarskich artykułów, bo oto okaże się, że za wszystkie przydomowe usterki i awarie w rodzaju dziurawego węża ogrodowego albo cieknącego kranu, osobiście odpowiada Wójt. Również wtedy, gdy anonimowe kury pewnej anonimowej mieszkanki przestaną się nieść.
I tak na koniec. Szanowny Panie Redaktorze! Wzywanie Wójta Bernarda Stawiarskiego do „odszczekiwania” to coś pod czym ś.p. Henio Szewczyk nigdy by się nie podpisał. Ten rodzaj literackiej poetyki to nie był jego styl i fason. A swoją drogą, czy owo „psie szczekanie” ma się kojarzyć Czytelnikowi wyłącznie z ………. (sz)czujną redakcją?
Jarosław Rola
PS
Właśnie wpadł mi w oczy tekst nijakiego Dr Hyde and Mr Jekyll zamieszczony na łamach portalu „miastons” (https://miastons.pl/sadeckie/o-przyjacielu-handzlabochenka-po-raz-pierwszy-i-ostatni-felieton-tylko-dla-doroslych/). Nie trzeba mieć ilorazu Alberta Einsteina, żeby domyślić się, że i tu za czarnego bohatera robi Wójt Stawiarski. Ot, taka marna w swej knajackości kalka tekstu redaktora Kowalskiego. A leci mniej więcej tak:
„czytając wpis na fecebooku – pisze Dr Hyde and Mr Jekkyl – doszliśmy do wniosku – że albo gościowi się mózg kompletnie zagotował, tak na amen. Albo był tak napierdolony (pisownia oryginalna), że totalnie nie widział, liter na klawiaturze (…) Proponujemy, żeby tę osobę mieniącą się homo sapiens konkretnie olać: nie pisać, nie cytować, nie zapraszać, nie pokazywać i w ogóle nie. Także kasy z reklam od faceta nie brać. Niech spieprza na drzewo banany prostować, tam gdzie jego miejsce. Może po następnych wyborach odejdzie w niebyt, zniknie w czarnej dziurze kosmosu, przepadnie w pizdu, w jakimś zapomnianym przez Boga miejscu na ziemi”.
Dla sporej grupy ludzi „nie-fejsowych” kompletnie nie wiadomo, o co chodzi. Ktoś, coś pod czyimś adresem rzekomo powiedział, na dodatek na prywatnym koncie (dobrze, że nie po paru głębszych u szwagra na imieninach). Żadnego linku, żadnego cytatu, konkretu, nic! Za to bluzgów całe morze. O ile dostęp do „fejsa” mają wyłącznie zalogowani, o tyle wgląd do tego tekstu mają wszyscy, a już na pewno zaciekawi on młodzież, zwłaszcza, gdy się go opatrzy dopiskiem „dla dorosłych”. Być może kluczem do zrozumienia i marnym wytłumaczeniem tego pseudo-dziennikarskiego gniota jest nieprzypadkowy „nicek” autora, czyli Mr Hyde i Dr Jekkyl. W rzeczywistości Dr Jekkyl i Mr Hyde to tytułowy psychopatyczny bohater kryminału Roberta Louisa Stevensona, który cierpi na podwójną osobowość (rozdwojenie jaźni). Potocznie jest również synonimem dwulicowej postawy.
A za najlepszy komentarz niechaj posłużą wpisy internautów, którzy nie zostawili suchej nitki na anonimowym autorze. Tekst spodobał się jedynie Tomaszowi Kowalskiemu.
Komentarze pod artykułem „O przyjacielu Handzla@Bochenka – po raz pierwszy i ostatni [Felieton] [Tylko dla dorosłych]”
Tomasz Kowalski
Dla nie zorientowanych – chodzi o Bernarda Stawiarskiego, który na FB nazwał dziennikarza “Szmatą”…
Bardzo dobry tekst!
Pogratulować felietonu…
Paweł Antkowicz
Dramat nie artykuł...
To Ja też napisze felieton (ostatni): autor powyższego artykułu śmierdzi. Czego i sobie i Państwu życzymy.
Michał Hat
......Co to jest......człowieku Ty piszesz "dla" ludzi.... nie do ludzi mam nadzieje....naprawdę brak słów... może zmień zawód...
Autor tego tekstu też, delikatnie mówiąc ma problemy emocjonalne - nie wiadomo, o czym pisze, ale język, którym się posługuje wymknął się spod kontroli.
Proste i durne wypociny z ulicy. Popatrz na to co Ty robisz, a dopiero pisz. Święty nie jesteś.
Ale o kim to
Wybrane komentarze z profilu FB MiastoNs pod postem „O przyjacielu Handzla@Bochenka – po raz pierwszy i ostatni [Felieton] [Tylko dla dorosłych]”
Piotrek Trzeciecki
Myślałem że sadeczanin jest płytki ale to przeszło moje najśmielsze oczekiwania ???????????? ktoś tu chyba się za bardzo cytując "napier***ił" pisząc ten artykuł ????
Sylwester Adamczyk
Autorowi felietonu nie skończył się jeszcze głośny proces karny za radosną twórczość internetową, a już pracuje na następny. Konsekwentny twardziel.????
Kubuś Majda
Oczywiście, afera na Jagiellońskiej z panelem dotykowym to drobiazg.. przy tym ! Co tu się od****** :)
Ps. Czy obcy ludzie zlamali zabezpieczenia i niepostrzeżenie opublikowano artykuł?
Barbara Owsianka
Autor tego tekstu , delikatnie mówiąc ma problemy emocjonalne - nie wiadomo, o czym pisze, ale język, którym się posługuje wymknął się spod kontroli.
Rafał Bogusławski
Wy tak serio?? Szukacie taniej sensacji jak Sądeczanin, który leci na łeb na szyję? No dramat. Kto to pisał i o co chodzi?
Tomek Sz
Dno dna . Ktoś to moderuje? Czy tak po pijaku każdy może wrzucić taki shit ???
Paulina Bam Bam
???????????? skele debilizmu...mowiąc tabloidalnym jezykiem "rozpierdoliło" ????????????