W związku ze stanowiskiem mecenasa Marcina Iwańskiego, zaprezentowanym na portalu społecznościowym „Facebook - Forum mieszkańców Gminy Chełmiec”, pt. „Jaka „rola” taka narracja…. Co ja pacze”, będącym odpowiedzią na artykuły mojego autorstwa, poświęcone problemowi drogi w Łazach, uprzejmie proszę o zamieszczenie niniejszej odpowiedzi:
Szanowny Panie Mecenasie,
Nie zamierzam polemizować z Pańskim stanowiskiem, w którym niewiele jest meritum, za to wiele kiepskiej grafomanii oraz niestety bardzo niegrzecznych i prowokujących zwrotów. Szczególnie boleję nad faktem, iż używa Pan mojego nazwiska w kontekście drwiąco - kpiarskiego tytułu. Zapewniam Pana, iż sarkazm oraz ironia nie są mi obce i w tym kontekście potrafię docenić klasę rywala. Uczono i wychowano mnie jednak w poczuciu, iż z nazwisk (jakkolwiek by one nie brzmiały) szydery i drwin robić sobie nie wolno, bo to przejaw braku kultury, ogłady, a wręcz prostactwa. Pan widać tej lekcji nie odrobił, albo nie zapamiętał. Nazwisko moje, jakkolwiek by się Panu nie kojarzyło, należy do jednych z najstarszych w Polsce, a nawet odnotowane jest w indeksie średniowiecznego rycerstwa polskiego. Jest również bardzo popularne na Sądecczyźnie. Nie mam też osobistego powodu, by się go wstydzić, bo żaden z moich przodków nigdy go nie skalał, a wręcz przynosił mu dumę. Moja ś.p. Mama powtarzała stare, acz mądre porzekadło, że „nazwisko nie hańbi człowieka, ale człowiek może zhańbić najpiękniej brzmiące nazwisko”. Zatem parafrazując jedną z Pańskich myśli mógłbym Panu odrzec, iż kultura osobista nie idzie w parze z wykształceniem i posiadanymi tytułami. Ale proszę nie tracić wiary, bo wiele zaległości i braków wciąż jeszcze może Pan nadrobić i uzupełnić.
A tak na marginesie Panie Mecenasie. Pańskie „wypociny” na wprost moich naprawdę wymagają użycia dobrego dezodorantu. Polecam antyperspirant w kulce. Jest najskuteczniejszy.
Łączę wyrazy szacunku
Jarosław Rola