W dniu 21 sierpnia 2019 roku ukazał się kolejny artykuł w portalu Sądeczanin.info autorstwa Ewy Stachura pt. „Chełmiec: kanalizacja w Świniarsku mocno przeterminowana. Kiedy z nią skończą? Artykuł ten zawiera jak zwykle nieprawdziwe informacje.
Pod długoletnią pieczą redaktora naczelnego Tomasza Kowalskiego, po raz kolejny pani Ewa Stachura wprowadza opinię publiczną w błąd, przy czym niestety, nie ma ona w zwyczaju prostować swoich błędów. Wygląda na to, że jest to celowe działanie, aby dyskredytować wójta Chełmca, na którego jak widać zagięto „parol”. Wściekłość (pseudo)redaktor przerodziła się już w chroniczną alergię na punkcie złego gospodarza zaniedbanej gminy. Dodatkowo temu (klinicznemu chyba) przypadkowi towarzyszy brak elementarnej staranności dziennikarskiej w przygotowaniu artykułów, co objawia się w kardynalnych błędach, nie tylko stylistycznych ale głównie merytorycznych. Dlatego nie bez powodu, można się doszukiwać w takich działaniach drugiego dna….. Tym bardziej, że na antypodach złego wójta lansowany jest z mozołem „pracowity” i „skuteczny” radny wielu zalet.
Tytuł artykułu (pomimo nieprawdziwego przekazu) jest tym razem wyjątkowo „łagodny”. Autorka nie zastanawia się (przynajmniej w tytule) nad podaniem wójta na policję czy do prokuratury, nie zdradza „tajemnicy”, że: „wójt nie lubi czytać książek” a jej informatorka - anonimowa mieszkanka - nie wylicza: „długiej listy grzechów Stawiarskiego”. Nie nawołuje też do pełnej mobilizacji słowami; „Wójta się nie bójta”.
Można się wprawdzie zastanawiać dlaczego w tytule, kanalizacja jest „mocno przeterminowana” (jak kiełbasa!) i czy oby nie zostanie zaniechana (kiedy z nią skończą?) - ale w ten sposób pani redaktor chciała chyba zasugerować, że inwestycja być może nie zostanie zrealizowana w terminie! Uspakajając zaniepokojonych: kanalizacja w Świniarsku jest realizowana zgodnie z umową i póki co w terminie. Ale oczywiście na „zimne trzeba dmuchać” - katastrofa ekologiczna przeniosła się do Warszawy, to trzeba znaleźć ciekawszy temat.
Pytanie: skąd Ewa Stachura ma takie niepokojące informacje? Jej stałym „informatorem” jest „pupilek” radny: Jakub Ledniowski, działający (zgodnie ze ślubowaniem: „Tak mi dopomóż Bóg”) na rzecz „dobra” Gminy Chełmiec na wielu polach (m.in. zablokowanie „po znajomości” z posłem Mularczykiem i Leśniakiem miasta Chełmca). Jak wiemy jest to radny bardzo pracowity, interpeluje bardzo często i w każdej sprawie. Ostatnio „Sądeczanin” nam przypomniał, że to ten radny właśnie interpelował i zabiegał o chodnik w Trzetrzewinie przy drodze krajowej nr 28 – chociaż w dokumentacji Rady Gminy takiej interpelacji nie ma.
Dalsza część, która teoretycznie dotyczy kanalizacji w Świniarsku, zawiera następujące, nieprawdziwe stwierdzenie:
….Tematem budowy alternatywnej dla wadliwie położonej sieci kanalizacji w Świniarsku od początku do chwili otrzymania mandatu radnego pilotuje radny Jakub Ledniowski. ……
Tematem budowy kanalizacji w Świniarsku (przypomnijmy rok 2006!) - radny Ledniowski od początku raczej się nie interesował, jak i zresztą większością problemów, którymi żyje miejscowość Świniarsko. Być może działalność na niwie partyjnej, a nie samorządowej bardziej go absorbuje. Zwłaszcza gdy niektórzy - „wdzięczni” za szkodzenie gminie - działacze lokalni - zapewne wiążą z nim określone plany. Chyba, że „pilotować” oznacza tu: „kontestować” wszelkie działania wójta, łącznie z rekordowym budżetem gminy na rok 2019 dla Świniarska.
Budując wizerunek naszego radnego, autorka artykułu pisze dalej:
…wykonawca zaczął prace w miejscu innym niż pierwotnie zakładano. Po interwencji Ledniowskiego harmonogram prac miał być i w dużej mierze był na bieżąco ustalany z mieszkańcami
Pani redaktor - Wykonawca sam sobie ustala harmonogram prac i na pewno nie pod dyktando Ledniowskiego! Interwencje radnego jak opisuje pani redaktor to także: bezpośrednie skontaktowanie się z kierownikiem budowy. Czego się dowiedział? Ano: „Wszystko zależy.. od warunków atmosferycznych.”…..
Temat wadliwie wykonanej kanalizacji w Świniarsku ciągnie się w gminie od ponad 12 lat, kiedy to obecny wójt zgłosił sprawę do Prokuratury. Przez kolejne lata, po przekazaniu aktu oskarżenia, sprawa ciągnęła się w Sądzie Okręgowym. W tym okresie czasu gmina przygotowała projekt zamienny dla wykonania nowej kanalizacji. W trakcie przygotowywania projektu pojawiły się liczne problemy, m.in. związane z uzyskaniem zgód od właścicieli działek. I tutaj bardzo pomocna okazała się pani Anna Stepaniak sołtys ze Świniarska,. Problemy które pojawiają się na bieżąco, są rozwiązywane przez: Dyrektor ZGKiM, Inspektora Nadzoru z Urzędu Gminy oraz przez wspomnianą panią sołtys a jednocześnie radną Annę Stepaniak. Dlaczego Sądeczanin nie napisze o tych, którzy bez rozgłosu ciężko pracują i pomagają?
Na żadnym z tych etapów radny Ledniowski nie wykazywał aktywności. Mieszkańcy Świniarska relacjonują, że nasz pracowity radny w ogóle nie mieszka w Świniarsku (ulubiony argument pani redaktor), chociaż podobno sporadycznie bywa (prawie zawsze na niedzielnej mszy). A z „Sądeczanina” dowiadujemy się, że wartko kieruje pracami i pełni rolę „nadzorcy” przy budowie kanalizacji. Jednym słowem – na kłopoty – Ledniowski!.
Ale żeby oddać sprawiedliwość, trzeba potwierdzić za panią Stachurą, że radny Ledniowski koncentruje się na składaniu licznych interpelacji tylko, że znaczna część tych interpelacji jest „pod publiczkę”. Ostatnia „perełka interpelacyjna” dotyczyła montażu stojaków na rowery przy Urzędzie Gminy Chełmiec. Pan Ledniowski, będąc już 5-ty rok radnym – nie wiedział, że przy Urzędzie Gminy Chełmiec, już od kilkunastu lat są stojaki na rowery! Łącznie z oznakowaniem ich miejsca od strony drogi powiatowej!.
Inny przykład pracowitości radnego. „Samorządowiec” Ledniowski angażował się w blokowanie zmiany statusu miejscowości Chełmiec w miasto, kwestionując przeprowadzone konsultacje w tym zakresie. Jednak gdy wójt spytał go pisemnie: co konkretnie jest według niego nie tak z przeprowadzonymi konsultacjami? - to nabrał wody w usta i nie raczył odpisać na pismo ze stycznia b.r. Przyznał tym samym, że samorządność i wola mieszkańców nie interesują go, bo są „ważniejsi”, on ich zna i oni mają prawo decydować. Ważne, że temat w Ministerstwie „chwycił”, zleceniodawcy są zadowoleni i jego rola na tym się skończyła.
A swoją drogą, przeczytaliście państwo kiedykolwiek na „Sądeczaninie”, że jakaś anonimowa mieszkanka napisała, iż ma pretensje do naszego radnego - samorządowca o zablokowane nam milionów złotych z UE na projekty dla małych miast?
Pani redaktor w /w artykule, opisując jak „dwoi się i troi” nasz bohater, stwierdza także:
„mieszkańcy systematycznie skarżą się w Straży Gminnej, że część miejsc objętych pracami nie jest właściwie zabezpieczona”.
Powołuje się przy tym na „serię telefonów” i buduje napięcie, przypominając o dacie rozpoczęcia roku szkolnego. Tymczasem z uzyskanej informacji od komendanta SG wynika, że nie było w tej sprawie żadnej interwencji! Pani redaktor niestety bardzo często używa takich argumentów, zasłaniając się „mieszkańcami”, w celu pokazania negatywnego obrazu działań gminy.
Jest już normą, że Ewa Stachura, pisząc o gminie Chełmiec, nie zasięga informacji w Urzędzie. A jeśli już zrelacjonuje wypowiedź urzędnika to i tak ją „przekręci”. To normalne odruchy kiedy chce się „obsmarować” gminę za wszelką cenę.
I pomyśleć, że strona gminy Chełmiec, która broniąc się, prostuje informacje nierzetelnej dziennikarki, nazywana jest przez portal „Sądeczanin” „tubą propagandową”. Pytanie czyją tubą propagandową jest „Sądeczanin”, którego utrzymanie kosztuje zapewne dużo pieniędzy?