
Przez długi czas myśleliśmy, że redaktor Stachura jest bezmyślnym wykwitem dziennikarstwa obywatelskiego, która nie radzi sobie z nawałem obowiązków i wymogiem zapełnienia wierszówki na łamach sądeckiego portalu. Jednak skala niedorzeczności i przekłamań (nie tylko nt. gminy Chełmiec) jest tak duża, że mimo wszystko wydaje się nam to nieprawdopodobne.
Bo czy to możliwe, żeby w każdym, nawet krótkim artykule, popełniać raz po raz kolejne gafy, dowodzące kompletnej bezradności, także tej intelektualnej? I czy to możliwe, aby za takie „baju” „baju” pobierać miesięczne wynagrodzenie? Nawet jeśli czytelników uważa się za „ciemnogród” – istnieją przecież granice tzw. „wciskania kitu”.
Nie chodzi nam przy tym o różne stany nieważkości i świadomości naszej pani redaktor, której w pewnym momencie wydaje się na przykład, że prowadzi relacje na żywo z „gminnego centrum kosmicznego”, tak jak w artykule: „Chełmiec: radni obradują w gminnym centrum kosmicznym. Relacja na żywo”. Wiemy przecież, że osoby przyjezdne z „wielkich miast”, pretendujące do miana lokalnych celebrytów, muszą mieć jakieś swoje dziwactwa, których tzw. „ciemny” lud nie rozumie.
Bardziej niepokojące są natomiast takie insynuacje pani redaktor, które w określony sposób wpływają na odbiór przedstawianego problemu przez zdezorientowanych mieszkańców, tak jak w artykule: „Chełmiec: nie wystawiajcie śmieci, bo nikt ich nie odbierze”. Pani Ewa wymyśliła tu ciekawą „historyjkę” o tym, jak to firma zastępcza „wycofała się” z podpisania umowy (?) o odbiór śmieci. Do podpisywania umowy z ową firmą w ogóle nie doszło. Firma AVR okresowo wznowiła odbiór śmieci, stąd nie było konieczności zlecać ich odbioru innej firmie. Oczywiście na portalu Sądeczanin odnosi się wrażenie, że to tylko Gmina Chełmiec ma problemy z odbiorem śmieci, chociaż nasza dziennikarska celebrytka wspomina mimochodem, że spółka NOVA do końca roku ma przyjmować tylko odpady z terenu Nowego Sącza, pomijając okoliczne gminy, w tym także Stary Sącz i Podegrodzie. Zamiast pisać o zasadniczym problemie - czyli o monopolu śmieciowym ( radykalny wzrost ceny tej usługi), który dotknie całą Sądecczyznę, limitach obioru odpadów i o źle przygotowanych regulacjach prawnych w tym względzie, „luzacka” pani autorka napisała kolejny tekst o bardzo złej gminie, w której nie należy wystawiać śmieci.
Całkowitą indolencję prawną wykazano też w artykule: „Polskie prawo w gminie Chełmiec nie obowiązuje? Łazy nadal odcięte”. Pomińmy wymowę tytułu, bo przecież bardziej zasadne wydaje się pytanie: Czy na portalu Sądeczanin prawo prasowe jeszcze obowiązuje? Liczyliśmy na to, że po kompromitacji co do merytorycznego rozeznania tematu w telewizji Polsat, pani redaktor jednak trochę się dokształci (chociażby przeglądając mapy) i zorientuje się, że przez teren kopalni nie przechodzi i nie przechodziła żadna droga nr 22, tym bardziej droga gminna. Przypomnijmy, że o „przywrócenie” tej niby drogi (i to na serio) wnioskowało - w sławetnym, „dobroczynnym” dla mieszkańców programie - grono „specjalistów”, z redaktor Stachurą na czele. Oczywiście w artykule stawiana jest odgórnie teza o bezczynności gminy w rozwiązywaniu problemu drogi do osiedla Łazy. W imieniu redaktor Stachury uzupełniamy więc informację, która powinna się znaleźć w tym artykule : Gmina Chełmiec, aby zalegalizować drogę do osiedla Łazy, zawarła umowę z firmą, która opracowuje projekt budowlany zgodnie z wytycznymi Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego dla Powiatu Nowosądeckiego. Wystarczyło „ruszyć palcem” i zadzwonić do Urzędu Gminy, by uzyskać tę informację. Z drugiej strony nie wykluczamy, że po takiej informacji pani dziennikarka „popełniłaby” artykuł o tym jak to z budżetu mieszkańców finansuje się takie przedsięwzięcia, snując przy tym mimo wszystko jeszcze bardziej „czarne” i „kosmiczne” scenariusze rozwoju wypadków, oczywiście jak najbardziej w interesie pokrzywdzonych. Taka specyficzna, emocjonalna „pomroczność jasna”.
I na koniec przekłamania w artykule „Tej obietnicy starosta musi dotrzymać! Obiecał uczniom z Rdziostowa chodnik”. Niewątpliwie bardzo cieszy deklaracja Pana Starosty, co do budowy dalszej części tegoż chodnika, za co jesteśmy bardzo wdzięczni. Z uczciwości dziennikarskiej wypadałoby jednak wspomnieć o pierwotnej inicjatywie Gminy Chełmiec oraz o zabiegach radnych powiatowych w tym względzie. Dowodem na to, że byliśmy inicjatorami tej inwestycji jest fakt, iż projekt na ten chodnik został już dawno wykonany (a nie jak napisano, że gmina musi go wykonać) i przekazany do Powiatowego Zarządu Dróg w Nowym Sączu (podobnie zresztą jak projekt chodnika w miejscowości Krasne Potockie, który również czeka na realizację). Nieprawdą jest też, że gmina Chełmiec ma zabezpieczyć „połowę wartości inwestycji”. Pomimo, że jest to zadanie własne Powiatu, Gmina Chełmiec zabezpiecza (oprócz projektu!) – aż 60% wartości tej inwestycji, czym ostatecznie „przekonała” pana Starostę.
Podejrzewamy, że być może „sprytna” Stachura specjalnie podaje nieprawdziwe informacje – bo liczy na sprostowania, które traktuje jako promowanie swojej „twórczości”. Takie działanie może być nawet inspirowane przez samego redaktora naczelnego, który wszelkimi sposobami próbuje ratować poczytność Sądeczanina. Pytanie tylko, czy my - szanując czytelnika - nadążymy ze sprostowaniami?