
Na portalu miastoNS.pl redaktor naczelny (aż) pan Marek Jaśkiewicz popełnił -co rzadkie na tym portalu – f e l i e t o n (asekuracja?) pt.: „Chełmiec: Wysyłał żartobliwe memy, trafi do pudła?”
https://miastons.pl/sadeckie/chelmiec-wysylal-zartobliwe-memy-trafi-pudla-felieton/
W felietonie tym Chełmiec to oczywiście Korea Północna, wójt to Kim Dzong Un, po gminie snują się „wystraszeni” mieszkańcy, którzy za „mema” mogą trafić do „pierdla”.
„Popis” pana redaktora Marka Jaśkiewicza i jego - pozornie śmieszna - ekwilibrystyka słowna, godna zresztą typowej gazetki szkolnej – byłyby li tylko fajnym przerywnikiem do czytania, gdyby nie pewna refleksja nad stanem wielu sądeckich mediów. Można mieć bowiem swoje osobiste podejście do tematu - ale punktem wyjścia do oceny powinna być jednak zawsze tzw. prawda materialna. Jeśli jest inaczej to może się okazać, że bronimy działań co najmniej nieetycznych moralnie (jeśli nie przestępczych) i wówczas stosowane celowo sztuczki erystyczne, czynią z „dziennikarza” - zwykłego menela trollującego w Internecie.
Pan Marek Jaśkiewicz jest tutaj typowym przykładem, o tyle zatrważającym, że nie jest przecież nowym „narybkiem” w branży mediów. Jak sam o sobie pisze jest redaktorem naczelnym „Krynica TV”, redaktorem naczelnym „miastoNS.pl”, byłym redaktorem „Sądeczanina”. A tu dopadł go syndrom zachwytu nad swoim dziennikarstwem z możliwością wpływania na opinię innych - poprzez stosowanie kłamstwa i tzw. „tanich chwytów”. A to wszystko prawdopodobnie w obronie określonych opcji, które finansują „dziennikarza” (m.in. sądecki ratusz) albo też w obronie swoich kolegów „redaktorów” (czytaj: pana Rafała Kmaka).
A oto prawda materialna, którą redaktor (aż naczelny) portalu miastoNS.pl – pominął (niedoinformowany?).
W redakcji miastoNS.pl, pan Rafał Kmak, w obecności innego młodego dziennikarza tegoż portalu, namawiał - jak zeznał bynajmniej nie anonimowy świadek i to pod odpowiedzialnością karną - do ośmieszania gminy Chełmiec oraz jej urzędników w Internecie. Inny fragment zeznań: ,,W dniu 07.12.2017 pan Rafał Kmak wysłał mi memy ośmieszające gminę Chełmiec oraz wójta, zadzwonił do mnie (...) i mówił żebym to zamieszczał na swoim profilu (...)
Pikanterii całej sytuacji dodaje fakt, iż Pan Rafał Kmak oprócz tego, że jest „redaktorem” - jest też radnym Gminy Chełmiec, składającym ślubowanie następującej treści: "Wierny Konstytucji i prawu Rzeczypospolitej Polskiej, ślubuję uroczyście obowiązki radnego sprawować godnie, rzetelnie i uczciwie, mając na względzie dobro mojej gminy i jej mieszkańców." (z litości nad panem Kmakiem pominiemy: „Tak mi dopomóż Bóg”).
Czyli najpierw pan Kmak tworzy memy, potem wysyła je niejako „sam sobie” poprzez zamówionego internautę, by potem można napisać – jak to szeroka rzesza internautów śmieje się z Chełmca. Portal miastoNS.pl – to dopiero osobisty blog pana Kmaka, który w ten sposób – pobierając dietę (także gażę redaktorską), pełni funkcję radnego gminy Chełmiec, po raz kolejny narażając się na spotkanie z Temidą (o tym, że już ją spotkał jako młody „działacz” napiszemy niebawem). Tego mogą bronić tylko redaktorzy aż naczelni z nadwątlonym szkieletem moralnym, panie Jaśkiewicz.
Podobnie pani redaktor Ewa Stachura z portalu „Sądeczanin” ironicznie informuje o „crime story” w Chełmcu (też niedoinformowana?). Ale rozumiem ironię i cudzysłów, bo przecież portal „Sądeczanin” znany jest z tego, że opinia jednego anonimowego albo podstawionego mieszkańca - to materiał na "opiniotwórczy" artykuł i ostateczną prawdę.
Tacy pseudo dziennikarze niczym się nie różnią od internetowych trolli, którzy żeby napisać, że ktoś jest "czerwony" nawet nie muszą na niego wylewać farby. To oni kreują rzeczywistość, to oni są piewcami rzekomo opinii publicznej. To oni nie piszą sprostowań - tylko usuwają, albo zmieniają wcześniejsze treści – jakby nie douczeni co to „screen”. Nie dziwi też, że całkiem niedawno to właśnie dziennikarze apelowali (na szczęście jak dotąd - bezskutecznie) o zniesienie przepisu dotyczącego odpowiedzialności karnej za zniesławienie (art. 212 kk). Po prostu mają z tym przepisem problem – zwłaszcza ci lojalni wobec mocodawców. O etyce dziennikarskiej można niestety rozmawiać tylko w elitarnym gronie a „służalczość” w tej profesji przybrała postać epidemii.
Tak więc następny felieton pan aż redaktor naczelny Marek Jaśkiewicz, powinien zacząć słowami: „Chciałbym być dziennikarzem, ale jestem z portalu miastoNS” (formułę mogą też wykorzystać inni „redaktorzy”, także innych portali. Oczywiście z dopiskiem: „cała prawda całą dobę”.
Kolejna – niezwykle ciekawa - odsłona przygód Pana Rafała już w przyszłym tygodniu!