Wielogłowy to miejscowość znana z:
1. Firmy Wiśniowski,
2. Gminnego schroniska dla zwierząt... podobno.
Jaki przepis na sukces miał założyciel firmy z punktu pierwszego - nie mamy pojęcia, ale chętnie podzielimy się naszym, to jest Gminnego Schroniska dla Psów Wielogłowach.
Przede wszystkim potrzebne są psy - znudzone prezenty świąteczne, nieprzemyślane decyzje, zepsute straszaki, worki treningowe, dzieci niewysterylizowanych suk.
Muszą też być ludzie... nazwijmy ich reprezentującymi organ założycielski schroniska. Tacy, co to poważnie traktują obowiązek opieki nad zwierzętami bezdomnymi i zapobiegania bezdomności w swojej gminie.
Kolejny komponent to współpraca, czyli umiejętności interpersonalne, organizacyjne, marketingowe i jeszcze kilka innych, jakie wynikają ze specyfiki działalności na rzecz bezdomniaków.
Do współpracy potrzebna jest oczywiście druga strona, to jest wolontariusze. Pełni ideałów, gotowi do poświęcenia, zaangażowani i zakręceni ludzie.
Wsparciem i nieodłącznym komponentem właściwego funkcjonowania schroniska są przyjaciele naszych zwierząt: darczyńcy, sponsorzy, niezastąpiona Pani Joasia - behawiorystka, Pani Ania - groomerka, przedstawiciele mediów słuchanych i czytanych.
Kolejnym składnikiem przepisu na sukces jest wsparcie taktyczne, czyli niezastąpiona Straż Gminna oraz wsparcie i zaangażowanie lekarza weterynarii.
Na koniec wisienka na torcie - nieoceniona, wyjątkowa, jedyna w swoim rodzaju Beata - opiekunka psów gminnego schroniska w Wielogłowach, dzięki której, przy współpracy oczywiście, w przeciągu dwóch lat, 213 psów znalazło nowe domy.
Dobrze, że jesteśmy!
Wolontariusze Gminnego Schroniska w Wielogłowach
Galeria zdjęć
