
Po bezprawnym przesunięciu daty wejścia w życie rozporządzenia, na mocy którego Chełmiec miał stać się miastem w 2018 roku - na rok 2019, tym razem Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji zafundowało nam kolejną, niemiłą niespodziankę. Podpisano rozporządzenie, na mocy którego Chełmiec będzie miastem od 2020 r.. Czyli dalej jesteśmy w zabawnej grze, którą prowadzi partia rządząca pod hasłem prawo i sprawiedliwość, co oczywiście (widzimy to już z perspektywy 3 lat) - pasuje jak wół do karety…
Ministerstwo uzasadnia swoją decyzję tym, że Gmina Chełmiec nie przeprowadziła ponownych konsultacji społecznych. Co ciekawe wcześniej przeprowadzonych konsultacji nikt nie podważył i są w dalszym ciągu ważne! Tym razem również zadziałała „niewidzialna rączka” tylko trzech z 21 radnych, którzy przesłali pismo do MSWiA z wnioskiem o uchylenie rozporządzenia w sprawie nadania statusu miasta Chełmcowi (można rzec „zwyciężono” demokratycznym wynikiem: 3:21). Tak jak poprzednio tak i tym razem - projekt rozporządzenia ukazał się dopiero 7 grudnia 2019 i był procedowany w trycie obiegowym, bez żadnych konsultacji.
Przypomnijmy, że w 2017 roku, po nadaniu statusu miasta Chełmiec przez premier Beatę Szydło i przejściu całej procedury od Rady Gminy (głosowanie jednomyślne!), poprzez Wojewodę - Wojewoda "pismem" nie mógł gminie nakazać przeprowadzenia ponownych konsultacji. Nigdzie też nie udowodniono, że konsultacje były źle przeprowadzone. Sprawę "załatwił" list "anonimowej" mieszkanki do posła Józefa Leśniaka, który nawet nie przekazał tegoż listu do wójta (a zwyczajowo tak się robi), tylko od razu przekazał anonim do posła Arkadiusza Mularczyka - a ten "nadał" bieg sprawie, w której złamano wszelkie procedury, wprowadzając na "chybcika" haniebne rozporządzenie z 29.12.2017, czyli na 2 dni przed uzyskaniem praw miejskich.
Przy okazji tego zdarzenia, chciałbym uruchomić państwa wyobraźnię i przedstawić Państwu następującą historyjkę. Rozpytywałem mieszkańców miejscowości, w której mieszkam, na okoliczność wyborów parlamentarnych w 2015 roku. I co się okazało? Wbrew oficjalnym wynikom wyborczym, w obwodzie, w którym oddano dużo głosów na posła Mularczyka, nikt się nie przyznał, że głosował na niego. O dziwo podobnie było w Małej Wsi, jeśli chodzi o posła Leśniaka i w Świniarsku, jeśli chodzi o radnego gminy Ledniowskiego (w ostatnich wyborach samorządowych). W związku z powyższym uprzejmie (i nawet nie anonimowo) piszę list do np. posła Dudy, żeby poseł Mularczyk i Leśniak, a także radny Ledniowski, zostali swoich funkcji pozbawieni. Piszę, bo jestem przekonany, że w tym przypadku, honorowe zrzeczenie się zdobytych mandatów przez w/w - raczej nie wchodzi w grę. Informuję mojego adresata, że jestem pewien, iż coś było nie tak z tymi wyborami. Jeszcze nie wiem co, ale z pewnością wkrótce się dowiem. Jako, że nie lubię zakulisowych działań (jak to było w przypadku miasta Chełmca), więc podaję to już teraz oficjalnie do wiadomości ludzi „prawych i sprawiedliwych”, w celu podjęcia stosownych działań. Z Chełmcem można, to może i tu się uda. Będzie zabawa, będzie się działo… Zobaczymy.
A wracając do meritum sprawy skoro pan Minister wszczął procedury a później pan Premier „zaklepał” to własnym podpisem, skierowałem do nich (i nie tylko), pismo (treść poniżej), uprzejmie prosząc o wyjaśnienie - co było nie tak z tymi konsultacjami w sprawie Chełmca?. Z czystej ciekawości sam chciałbym się dowiedzieć. Zresztą jeśli ktokolwiek wie, ktokolwiek słyszał - chętnie się dowiem.
Mieszkańcy bardzo często pytają mnie: czy Chełmiec będzie wkońcu miastem? Są nawet tacy, którzy wskutek oburzenia chcieliby organizować „pospolite ruszenie”.
Co mam im odpowiedzieć? Że napotkaliśmy na mur „prawych i sprawiedliwych”, w których tak bardzo wierzyliśmy? Łagodzę nastroje, wiedząc, że nawet jeśli Chełmiec będzie miastem w 2020 roku – tych straconych milionów nikt nam już nie odda. Budżet unijny, który hojnie finansował miasta, wygasa właśnie w 2020 roku. Bez blokady radnych: Ledniowskiego, Lisa, Rośka (a wcześniej sławnej „ósemki z klubu PIS i innych), gmina Chełmiec miałaby dzisiaj Chełmiecką Miejską Komunikację z prawdziwego zdarzenia i wiele innych zrealizowanych projektów. Czy nasi, okryci złą sławą „samorządowcy”, zdają sobie sprawę z tego, do czego „przyłożyli rękę”, stając się narzędziem partyjnych dygnitarzy, którym marzyło się przejęcie Chełmca wraz z jego budżetem przez miasto Nowy Sącz, przy okazji wygrania wyborów przez żonę wpływowego posła?
Miejmy jednak nadzieję, że to ostatecznie od nas - a nie od „warszawskich dekretów” zależeć będą losy Naszej Gminy Chełmiec. Najważniejsza jest wola mieszkańców a jej szanowanie jest podstawową zasadą samorządności. A na Nowy Rok bójmy się zazdrośników…
Ps. Koniec i bomba a kto czytał widzi jak robią z Nas trąbę.