Gdyby ktoś zechciał napisać kiedyś poradnik „komentatora - manipulatora”, to artykuły red. Stachury na temat Gminy Chełmiec mogłyby posłużyć jako niewyczerpalna kopalnia wiedzy i skarbnica twórczych inspiracji, a kolejny materiał pt. „Raport o gminie Chełmiec. Mieszkańcy znów nie zostawią na nim suchej nitki?” jest tego najlepszą ilustracją. Już sam tytuł artykułu przybiera formę tzw. pytania z tezą. To przewrotny i wypróbowany chwyt, który od samego początku wytworzyć ma w Czytelniku określone(w tym przypadku negatywne) emocje i nastawienie do Wójta . Stawiarskiego. W jednym tylko zdaniu Pani Redaktor zmieściła więcej kłamstw niż użytych w nim słów, a to już, uczciwie przyznam, nie lada sztuka. Komuż bowiem chciałoby się szukać w jakichś „internetach”, że ubiegłoroczny raport oprotestowało - na dodatek bardzo umiarkowanie (bo wstrzymując się od głosu) - zaledwie trzech opozycyjnych radnych, którym wtórowała grupka kilku niezadowolonych mieszkańców. I to ma być ów gniew społecznego oburzenia, który nie zostawił na gminnym bilansie „suchej nitki”? Szanowna Pani! Taki wynik to powód do satysfakcji. No ale jak coś nie jest na 100%, to z miejsca trzeba uderzyć w najbardziej histeryczne tony. To oczywiście również celowy zabieg obliczony na zohydzanie wizerunku Wójta. A tak przy okazji - czy kilkuosobową grupę niezadowolonych można nazwać mieszkańcami w rozumieniu ogółu lub jego reprezentatywnej części? Tu już mam poważne wątpliwości, zważywszy, że w gminie Chełmiec mieszka prawie 30 tysięcy ludzi. Ale nie od dziś wiadomo, iż wszelkie wątpliwości red. Stachura rozwiązuje zawsze na niekorzyść Wójta i trzeba powiedzieć, że jest w tym bardziej konsekwentna niż wariat skaczący na główkę do pustego basenu. W kolejnym akapicie red. Stachura czyni zarzut, że ów raport to jedynie „kalka” informacji zawartych w wydawanym przez gminę „Kurierze chełmieckim” i że zabrakło w nim samokrytyki ze strony Wójta. Straszne! To tak jakby powiedzieć, że kilku ludzi twierdzi, iż red. Stachura jest beznadziejną dziennikarką, a ona nic sobie z tego nie robi, tylko „wypaca się” dalej na temat Chełmca i Wójta Stawiarskiego i za żadne skarby nie chce dokonać rytualnego samopotępienia. A tak swoją drogą - niech mi Pani pokaże choć jeden dokument, w którym jakakolwiek władza, pod jakąkolwiek szerokością geograficzną będzie bez specjalnego powodu wylewać na własną głowę wiadra oskarżeń?! Jeżeli się to Pani uda, nagroda Pulitzera murowana. Obawiam się jednak, że większość popatrzy na Panią Redaktor, jak na tego skaczącego do pustego basenu. Z drugiej strony nie pojmuję, dlaczego w rocznym podsumowaniu miałoby się znaleźć coś diametralnie innego niż w bieżących biuletynach? To dopiero byłby powód do dziobania w klawiaturę!
Mam nieodparte wrażenie, iż całą nadzieję na skrytykowanie tegorocznego raportu red. Stachura pokłada - a jakże - w Covidzie 19. Bo nawet, jeśli jakimś cudem sesja się jednak odbędzie, to biorąc pod uwagę obowiązek zachowania bezpiecznej odległości, może okazać się, że protestujący nie pomieszczą się na sali obrad. Już widzę jak red. Stachura z radości zaciera ręce, robiąc „kopiuj - wklej” któregoś ze swych ulubionych szablonów, że i tym razem - jak zawsze - wszystko przez Wójta.
Ależ ma Pani monotonną pracę. Doprawdy, nie zazdroszczę…….
Jarosław Rola
A dla poprawienia nastroju warto przypomnieć stary dowcip o radzieckim Radiu Erewań, które słynęło ze swej bolszewickiej „prawdomówności i rzetelności”. Kawał pasuje jak ulał.
Pewnego razu do Radia Erewań dzwoni podekscytowany słuchacz z zapytaniem:
Czy to prawda, że w centrum Moskwy rozdają samochody?
Radio Erewań odpowiada:
Tak, to prawda, ale nie w Moskwie, tylko w Leningradzie, nie samochody, tylko rowery, i nie rozdają, tylko kradną.